Wjechał do rowu, bo miał 3 promile. Nietrzeźwy kierowca nie miał prawa jazdy i uciekł z miejsca zdarzenia.
3 promile alkoholu w organizmie miał 23-letni kierowca Matiza, który jadąc z dwoma pasażerami wypadł z drogi, uderzył w drzewo i dachował. Mężczyzna nie miał prawa jazdy, a pojazd ważnych badań technicznych. Przewożone osoby były także nietrzeźwe. To zdarzenie mogło zakończyć się tragedią i szczęście, że nikt nie poniósł poważniejszych obrażeń.
W sobotę (18 stycznia), około godziny 16:30 policjanci z ruchu drogowego zostali powiadomieni przez kierowców, że przed miejscowością Polska Cerekiew wypadł z drogi samochód osobowy.
Policjanci natychmiast się tam udali. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że kierowca Matiza jadąc z dwoma pasażerami drogą krajową nr 45 od strony Zakrzowa w kierunku miejscowości Polska Cerekiew wypadł z drogi uderzając w drzewo, a następnie dachował i wpadł do rowu. Kierowca pojazdu uciekł z miejsca zdarzenia.
Siła uderzenia była tak duża, że jeden z pasażerów wypadł z auta i leżał kilka metrów od samochodu. Drugi pasażer natomiast o własnych siłach wyczołgał się z auta. Mężczyznom pomocy udzieliły osoby, które były pierwsze na miejscu.
Policjanci ustalili w jakim kierunku oddalił się kierowca i po krótkim pościgu zatrzymali go. 23-latek był nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało że miał 3 promile alkoholu. Dodatkowo policjanci ustalili, że nie posiadał on uprawnień do kierowania, a pojazd nie miał ważnych badań technicznych.
Pasażerowie, którzy również byli nietrzeźwi zostali zabrani przez załogę pogotowia do szpitala. Uczestnicy tego zdarzenia nie ponieśli poważniejszych obrażeń.
Teraz 23-latek będzie odpowiadał za swoje czyny przed sądem. Przypominamy, że za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności
Nietrzeźwi kierowcy stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu. Dlatego gdy widzimy nietrzeźwego kierowcę, reagujmy zanim dojdzie do tragedii. Jeden telefon na numer alarmowy może uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie.